Euronet obniżył limit wypłat ze swoich bankomatów

euronet_wprowadza_limit_wyplat_z_bankomatu

Pod koniec sierpnia b.r. nieco po cichu, najbardziej znana sieć bankomatów w Polsce – Euronet wprowadziła ograniczenia co do kwoty jednorazowej wypłaty gotówki. Nowy limit to 800 zł. Poprzedni wynosił 1000 zł. Niby niewielka różnica, ale jednak. Operator sieci Euronet tłumaczy swoją decyzję chęcią zapewnienia wszystkim klientom równego dostępu do swoich pieniędzy oraz rosnącymi kosztami utrzymania infrastruktury.
Jak to mówią, kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to pewnie chodzi o pieniądze. I pewnie również w tym przypadku chodzi o to, aby klienci wypłacali mniejsze sumy, ale częściej. W ten sposób rośnie szansa, że część z nich zapłaci niewielką, ale jednak prowizję od kolejnej wypłaty.

Faktem jest, że bankomatów w Polsce systematycznie ubywa. W ciągu 5 ostatnich lat zniknęło ich ok. 2000 sztuk. To 10% ogólnej liczby maszyn działających w Polsce. Wygląda to trochę jak samonapędzający się mechanizm. Polacy mają wypłacać coraz rzadziej z bankomatów, przez co nie zarabiają one na siebie. W rezultacie czego część z nich zostaje zamknięta, a w pozostałych wprowadza się limity wypłat, które dodatkowo frustrują klientów. Bo raczej z ekstra opłat od drugiej wypłaty pieniędzy do sieci bankomatów nagle nie przybędzie.

Co z tego możemy wynieść dla siebie?

Przede wszystkim to, że potrzebując pilnie więcej niż 1000 w gotówce, musimy przygotować się na co najmniej 2 podejścia do bankomatu. W zależności od banku, w którym mamy konto, i jego umowy z Euronetem, może to oznaczać konieczność zapłacenia 2-5 zł prowizji od wypłaty z tzw. obcego bankomatu.

Poza tym to kolejny krok w kierunku ograniczenia ilości gotówki w obiegu.
Im mniej gotówki w kieszeni, tym częściej płacimy kartą, Blikiem, telefonem, płatnościami odroczonymi, a co za tym idzie, wydajemy więcej, gdyż nie widzimy „namacalnie” wydawanych pieniędzy.

W swoim e-booku – Jak mniej kupować? poruszam ten temat w jednym z rozdziałów. Zachęcam do prostego eksperymentu, aby wypłacić z bankomatu np. 200-300 zł i płacić tylko tymi pieniędzmi. Poza rzecz jasna dużymi zakupami spożywczymi w markecie, które robimy z reguły raz w tygodniu.

Mając przy sobie nie więcej niż wspomniane 200-300 zł (karty zostają w domu) istnieje spora szansa na to, że nie raz cofniemy rękę sięgającą po rzecz, która tak naprawdę nie jest nam niezbędna. Wszystko dzięki temu, że w portfelu będzie namacalna gotówka, którą trzeba wręczyć sprzedawcy. Płacąc kartą pieniądze, szczególnie małe kwoty rzędu 9,90 zł znikają bez najmniejszego problemu, budząc nasze zdumienie na koniec miesiąca, gdy sięgamy po wyciąg bankowy. Tu 5 zł tam, 11 zł, tam znów 14 zł.
Gotówka, którą zaczynają nam coraz bardziej ograniczać, ma magiczną moc. Trzeba tylko dać jej szansę.
Dopóki możemy wypłacić, chociażby 800 zł 🙂

Możesz również polubić

Jeden komentarz

  1. Piotr Brożek

    Utrudniony dostęp do gotówki, a tym samym niejako wymuszanie na nas korzystania z płatności bezgotówkowych, to niestety również kolejny krok na łatwiejszą kontrolę społeczeństwa 😕

Dodaj komentarz