Jak firmy wykorzystują Efekt Halo w marketingu?
Wiadomo nie od dziś, że korporacje i specjaliści od marketingu dwoją się i troją, aby powalczyć o pieniądze klientów na każdy z możliwych sposobów. Czy zdarzyło Ci się kiedyś kupić coś, co nie było Ci potrzebne, tylko dlatego, że reklamowała to gwiazda sportu, muzyki czy ekranu? Jeśli tak, to prawdopodobnie padłaś ofiarą Efektu Halo – zjawiska psychologicznego, które może „podświadomie” wpływać na nasze decyzje zakupowe. Poniżej skupię się na tym, jak korporacje sięgają po Efekt Halo w marketingu, aby skłonić nas do sięgnięcia do portfela. Postaram się wyjaśnić, jakie stwarza to zagrożenia oraz jak można się przed tym bronić.
Czym jest Efekt Halo?
Efekt Halo nazywany również Efektem Aureoli to tzw. błąd poznawczy, tendencja do oceniania całości na podstawie jednej cechy lub pierwszego wrażenia i przenoszenie tego wrażenia na inne płaszczyzny. Przykładowo, jeśli ktoś jest atrakcyjny, niemal automatycznie przypisuje mu się inne pozytywne cechy jak bycie inteligentnym, sympatycznym, uczciwym nawet jeśli nie mamy o tym żadnej wiedzy.
Efekt Halo od lat jest przedmiotem badań. Wyniki niektórych z nich z perspektywy czasu mogą wydawać się dość zaskakujące, aby nie napisać szokujące. Jak bowiem potraktować, to, że w 1960 roku prezydentem Stanów Zjednoczonych został John F. Kennedy, który wygrał rywalizację z Richardem Nixonem. Zdaniem niektórych badaczy Kennedy wygrał m.in. dzięki temu, że był dużo przystojniejszy i lepiej wypadał w telewizji. Telewizja szczególnie w tamtych latach była wciąż nowością. Była medium, w którym przede wszystkim patrzymy na przekaz, a dopiero potem słuchamy. Ile w tym prawdy? Być może nigdy się tego nie dowiemy.
Efekt Halo w marketingu
Chyba każdy słyszał powiedzenie „Oceniać książkę po okładce”. I tak to właśnie działa, a przynajmniej taki jest zamysł korporacji.
Jeśli kupowany produkt ma ładne opakowanie, to jesteśmy w stanie dodać mu inne zalety i stwierdzić, że:
- jest wysokiej jakości,
- jest bezawaryjny,
- jest wart swojej ceny.
Jakie zagrożenia płyną z tego dla nas, konsumentów?
Efekt Halo jest często wykorzystywany przez firmy do zwiększania sprzedaży swoich produktów. Jednym ze sposobów na to jest użycie wizerunku znanych i lubianych osób do promowania produktów lub usług. Gdy widzimy naszego idola reklamującego X, to przenosimy na to nasze pozytywne emocje i zaufanie do niego. Nie zastanawiamy się nad tym, czy produkt faktycznie spełnia nasze oczekiwania i potrzeby, czy gwiazda sama go używa i poleca, czy po prostu inkasuje za to ogromne pieniądze? Po prostu kupujemy go pod wpływem impulsu. Jeśli kupimy produkt X, to nie kupimy Y od konkurencji. I o to m.in. chodzi.
Innym sposobem jest dbanie o estetykę i prestiż marki. Firmy starają się stworzyć pozytywny wizerunek swoich produktów poprzez atrakcyjne opakowania, logo, kolory, slogan czy nazwę. Chcą wywołać w nas wrażenie, że są one lepsze od konkurencji i że posiadanie ich podniesie nasz status społeczny. Bardzo często na dalszy plan schodzą dobre parametry techniczne, czy opinie innych użytkowników. Po prostu kupujemy go pod wpływem zachwytu i podziwu. Literatura marketingu podaje liczne przykłady zabiegów stosowanych przez firmy, które mają na celu polepszenie obrazu produktu w oczach klientów. Oto przykłady:
- umieszczenie na opakowaniu słowa London, zwiększyło sprzedaż perfum pewnej firmy, która dotychczas działała w Niemczech.
- producent głośników sztucznie zwiększał ich ciężar, aby sprawiały wrażenie solidniejszych, a tym samym wartych wyższej ceny.
Przykłady kilku gwiazd, których wizerunek udanie tworzy Efekt Halo w marketingu
- Beyonce – Pepsi, bielizna Intimissimi, L’Oreal Paris, Dolce & Gabana
Beyonce jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej wpływowych gwiazd muzyki pop. Od 20 lat uznawana jest za ikonę stylu i piękna. Jej obecność w reklamach sprawia, że produkty wydają się bardziej ekskluzywne i pożądane. Klientki w naturalny sposób chcą naśladować jej wygląd i styl życia. - Brad Pitt – ekspresy do kawy De’Longhi
Brad Pitt jest jednym z najbardziej znanych i cenionych aktorów Hollywood. Jest symbolem męskości i elegancji. Jego udział w kampanii De’Longhi ma na celu pokazać, że ekspresy do kawy tej marki są nie tylko funkcjonalne i nowoczesne, ale też dodają klasy i prestiżu każdemu, kto je posiada. - Iga Świątek – Oshee, PZU, Rolex
Igi Świątek nie trzeba nikomu przedstawiać. Pomimo młodego wieku szturmem podbiła światowy tenis. Jest symbolem determinacji, pasji i skromności. Jej współpraca z markami Oshee, PZU i Rolex ma na celu podkreślić, że są one związane ze sportem, zdrowiem i sukcesem. Klienci chcą identyfikować się z jej postawą i osiągnięciami. - Leo Messi – chipsy Lays
Leo Messi jest jednym z najlepszych piłkarzy wszechczasów. Jest uznawany za geniusza i lidera na boisku. Jego obecność w reklamach Lays ma na celu pokazać, że chipsy tej marki są smaczne, chrupiące i idealne do wspólnego oglądania meczów. Fani futbolu na całym świecie chcą dzielić z nim radość i emocje związane z piłką nożną. - Robert Lewandowski – maszynki do golenia Gillette
Robert Lewandowski od 10 lat pozostaje jednym z najskuteczniejszych napastników na świecie. Jest symbolem profesjonalizmu i perfekcjonizmu, a jednocześnie skromności. Jego udział w kampanii Gillette ma na celu pokazać, że maszynki do golenia tej marki są niezawodne, precyzyjne i zapewniają doskonały efekt. Mężczyźni chcą naśladować jego dbałość o wygląd i samopoczucie.
W jaki sposób możemy bronić się przed tym, aby Efekt Halo w marketingu miał minimalny wpływ na nasze zakupy?
Efekt Halo jest naturalnym i ludzkim zjawiskiem, ale niesie ze sobą ryzyko w postaci „uśpienia” naszej czujności. Przede wszystkim należy zdawać sobie sprawę z jego istnienia. Już samo to w wielu sytuacjach może pomóc. Ponieważ moim celem jest sprawienie, aby czytelnicy treści na Jak mniej kupować byli bardziej świadomymi i rozsądnymi konsumentami, zebrałem kilka prostych porad, które mogą ograniczyć zakupy pod wpływem Efektu Halo?
- Zastanów się nad tym, czego naprawdę potrzebujesz? Bardzo często reklama ma na celu odwrócenie naszej uwagi od produktów konkurencji, których używasz i jesteś z nich zadowolona. Po co to zmieniać?
- Czy to, że firma X produkuje produkt A, B i C oznacza automatycznie, że muszę je posiadać?
Przykładowo Apple produkuje smartfony, tablety, komputery, smartwatche, słuchawki.
Czy to oznacza, że mając Phone’a, nie mogę mieć komputera bez loga z nagryzionym jabłkiem? - Jeśli ktoś ma dobrą opinię o smartfonach Samsung, to może być skłonny kupić również telewizor lub lodówkę tej samej marki, nawet jeśli nie zna ich dokładnych parametrów. Czy to dobry pomysł? Niekoniecznie.
- Pamiętaj, że gwiazdy reklamujące produkty danej marki niekoniecznie (o ile w ogóle) są ich użytkownikami lub fanami. Nie daj się zwieść ich autorytetowi i sympatii wobec tego co robią. Nie łudź się, że kupując coś, co oni promują, będziesz taka/i jak oni. Osobiście nie sądzę, aby Leo Messi miał w swoim codziennym menu chipsy, ale skoro za ich reklamę inkasuje miliony dolarów to cóż, czego się nie robi dla pieniędzy? Zupełnie inną sprawą jest, czy sportowiec powinien reklamować coś takiego jak chipsy, jakby nie patrzeć dość słabej jakości produkt mówiąc najdelikatniej.
- Nigdy nie kupuj pod wpływem emocji, w stresie pod wpływem impulsu, a nawet kawy. Daj sobie czas na przemyślenie zakupu i sprawdzenie alternatyw. Z reguły wystarczy godzina, aby zapomnieć o tym, co chwilę wcześniej wydawało się tak atrakcyjne.
- Ogranicz do absolutnego minimum kontakt z przekazem reklamowym. Unikaj TV, wykup płatną pocztę e-mail (bez reklam), i nie chodź bez celu do galerii handlowych. Chcesz iść na plotki z przyjaciółką? Umów się na kawę w pobliskiej kawiarni. Wydasz 18-20 zł na Latte, ale zmniejszyć szansę na niepotrzebne zakupy w galerii.
Podsumowując, Efekt Halo to ciekawe zjawisko psychologiczne, które warto znać i wiedzieć jak działa. Wiedza ta może przydać się nie tylko podczas poznawania nowej osoby, ale przede wszystkim w życiu codziennym, gdy czyha na nas mnóstwo pokus zakupowych. Dobra wiadomość jest taka, że przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby pozostać fanem Beyonce, czy Brada Pitta bez wydawania fortuny na drogie ubrania, czy ekspresy do kawy 🙂
Podobał Ci się powyższy tekst i sposób podejścia do tematu? Jeśli tak powinien zainteresować Cię e-book mojego autorstwa.👇
„Jak mniej kupować” to publikacja, dla każdego, kto łapie się na tym, że kupuje za dużo i zaczyna to dla niego stanowić problem.
Na blisko 180 stronach, Czytelnik otrzyma informacje na temat mechanizmów konsumpcjonizmu i mnóstwo praktycznych porad jak z nimi walczyć na co dzień.
E-book dostępny jest w trzech formatach: PDF, EPUB, MOBI
Sprawdź więcej szczegółów klikając TUTAJ
Dodaj komentarz